Po nieco dłuższej przerwie zapraszam Was na wycieczkę poza granicę Kopenhagi. Skierujemy się jakieś 40 kilometrów na północny zachód od stolicy Danii. Ruszamy do Hillerodu.
Pewnie jesteście ciekawi co w tym miejscu znajduje się interesującego by je odwiedzić? Już Wam mówię! 🙂
TROCHĘ HISTORII HllLERODU
Pierwotnie miasteczko nosiło nazwę Hylderødsholm. Od XVII wieku stała się podmiejską rezydencją władców duńskich. Największy swój rozkwit przypada po 1600 roku kiedy to król Chrystian IV przystąpił do budowy zamku. Powstała szkoła łacińska a miasto dostało prawa handlowego. Warto podkreślić, że Hillerod spłonął i to aż trzykrotnie. W XVIII wieku powstała tutaj manufaktura saletry dzięki czemu nastąpił znaczny rozwój handlu. Po trzecim pożarze miasteczko uzyskało połączenie kolejowe z Kopenhagą. To zagwarantowało rozwój miasta. Hillerod został po pożarach wzniesiony od nowa. Ciekawostką jest to, że w okresie od 1848 – 1859 zamek był ulubionym miejscem pobytów króla Fryderyka VII. Obecnie ze względu na swoje położenie i rezydencję królewską przyciąga rzesze turystów. Posiadając bardzo dobre połączenie komunikacyjne jest świetną bazą wypadową na wycieczki poza centrum stolicy Danii.
TAM GDZIE CZAS SPĘDZAŁ FRYDERYK VII
Niezaprzeczalną atrakcją jest oczywiście zamek królewski (Frederiksborg). To właśnie ten obiekt jest głównym celem odwiedzin turystów. Hillerod nie posiada poza rezydencją innych zabytków. Jest to spowodowane pożarami jakie nawiedziły miasto. Po tych traumatycznych chwilach miasto zostało odbudowane od nowa.
Zamek królewski jest to budowla wzniesiona w stylu renesansowym. Znajduje się na trzech małych wysepkach pośrodku jeziora Slotsø. Znaczna część zamku powstała za panowania Christiana IV. Zamek w Hillerodzie należy do podmiejskich rezydencji monarchii duńskiej. To tutaj w Kościele Zamkowym odbywały się koronacje władców i królowych.
Oczywiście przed pożarem nie uchronił się zamek. W 1859 roku spłonął. Został on odrestaurowany i od 1878 roku znajduje się w nim Muzeum Narodowo – Historyczne. Warto to miejsce odwiedzić gdyż znajduje się dość spory zbiór portretów królów oraz królowych Danii. Poza tym można we wnętrzach rezydencji podziwiać inne eksponaty związane z panowaniem i rodziną królewską.
Myślę, że dla bardziej dociekliwych turystów w tym miejscu ciekawe okaże się Muzeum Pieniądza oraz Północnozelandzkie Muzeum Ludowe. To ostatnie jest to lokalne muzeum powstałe w 1925 roku. Mnie co prawda nie udało się dotrzeć do tych dwóch ostatnich. Powód – czysty brak czasu. Natomiast wiem, że są i stąd postanowiłam o nich wspomnieć Wam.
BAROKOWY OGRÓD
Z wizyty w Hillerodzie najbardziej w pamięci zapadł mi ogród, który otacza rezydencję. Powstał on w stylu barokowym w latach 1720-1725. Do niego przylega park całkiem o sporych rozmiarach. Podziwiam fantazję projektanta ogrodu, gdyż zachwyca niski, bukszpanowy żywopłot. Jak udało mi się doczytać przestawia monogramy monarsze takich władców jak : Fryderyka VI, Christiana VI, Fryderyka V i Małgorzaty II. Wygląda to naprawdę wspaniale! Iście królewsko. Zwiedzanie ogrodów i parku jest bezpłatne. Z tego co pamiętam płaciło się za wstęp do muzeum.
Zdecydowanie polecam to miejsce. Po trudach zwiedzania kopenhaskich zakamarków tu można wypocząć. Dla pasjonatów sztuki i historii są muzea. Dla bardziej frywolnych turystów ogród wraz parkiem. Nie można odmówić sobie wizyty w centrum miasta.Tam czekają inne atrakcje : restauracje i klimatyczne kawiarenki.
Jeśli jesteście zainteresowani szczegółami zwiedzania kliknijcie tutaj. Tam znajdują się wszystkie niezbędne informacje.
Jestem niezmiernie ciekawa jak się Wam podobała ta podróż? Co sądzicie o miejscu z tak burzliwą i traumatyczną przeszłością? Ktoś z Was odwiedził już Hillerod?
Bardzo klimatyczne miasteczko, aż chce się tam udać w poszukiwaniu spokoju, ale też i nacieszyć zmysły. 🙂
PolubieniePolubienie
Zgadzam się. Zamek oraz zespół ogrodowo-parkowy robi wrażenie. Hillerod jest spokojnym, uroczym miasteczkiem. Polecam 🙂
PolubieniePolubienie