Ten post będzie nie lada gratką dla miłośników flory i fauny. Kopenhaga również i w tym zakresie jest w stanie zaspokoić wybrednego turystę.
Miesiąc: Kwiecień 2016
Czas na zabawę i rozrywkę!
Dzisiejszy wpis będzie nieco inny od pozostałych. Dlaczego? Będzie on poświęcony zabawie, a dokładniej formie spędzania wolnego czasu na otwartej przestrzeni. Zabiorę Was do dwóch bardzo rozrywkowych miejsc, które warto odwiedzić. Będą to parki rozrywki Dyrehavsbakken (znane jako Bakken) oraz Ogrody Tivoli.
Symbol Kopenhagi
Kto z Was w dzieciństwie czytał baśnie Andersena? Ja bardzo je lubiłam. Najbardziej zapamiętałam historię Małej Syrenki. Jest wzruszająca.
Zielone Ogrody Królewskie i Zamek Rosenborg
Jak wspomniałam wcześniej podczas spaceru po Kopenhadze można odczuć królewski klimat. Mnie najbardziej ze wszystkich oczarował Zamek Rosenborg oraz usytuowane w pobliżu Ogrody Królewskie.
Wietrzne zakupy, okrągła wieża i Plac Ratuszowy
Dzisiaj porywam Was na dłuższy spacer. Przede wszystkim wychodzimy poza obręb Norrebro i kierujemy się do centrum miasta.
Kopenhaga jak każde miasto posiada swoje miejsce gdzie koncentruje się masa ludzi. Przede wszystkim takie lokalizacje posiadają mnóstwo sklepów, knajpek i innych atrakcji.
Za żółtym murem
Jeszcze chwilę pozostaniemy na Norrebro. Tym razem chciałam Was zabrać w dość spokojne i jak na tę okolicę ciche miejsce.
Zaczęło się od Norrebro
Jak wcześniej wspomniałam po przyjeździe do Kopenhagi zamieszkałam w dzielnicy Norrebro. Tam spędziłam jakieś trzy miesiące. Później ze znajomymi udało nam się hotel pracowniczy zamienić na mieszkanie na Bispebjerg.
Kierunek Kopenhaga
Decyzję o wyjeździe do stolicy Danii podjęłam bardzo szybko i spontanicznie. Kiedy padła propozycja wyjazdu przebywałam na studenckim obozie w Sierakowie. Pamiętam, że wróciłam do domu. Przepakowałam walizki, oświadczyłam rodzicom, że wyjeżdżam i wracam za 4 miesiące. Tyle mnie widzieli 😉 . To było jakieś 9 lat temu.
Mały kraj wielkich możliwości
Mały kraj wielkich możliwości. Tak mówią jednym z europejskich państw – Danii. Obiecałam Wam, że zabiorę Was w dłuższą podróż po tym niewielkim kraju. W Danii spędziłam 5 miesięcy dwa sezony pod rząd. Mój pobyt tam zaliczam do jednych z najbardziej udanych. Oprócz tego, że udało mi się zarobić pieniądze to mam wielki sentyment do tego wyspiarskiego kraju. Czytaj dalej
„Ognia daj lampie mej niechaj płonie (…) – szlakiem latarni morskich nad Bałtykiem
Wyobraźcie sobie, że w Polsce mamy 15 czynnych latarni morskich. Są one rozciągnięte wzdłuż wybrzeża. Ciągną się one z zachodu na wschód. Zaczynając od Świnoujścia (na zachodzie) a kończąc na Krynicy Morskiej na Mierzei Wiślanej (na wschodzie). Czytaj dalej